Frankowicze odraczają decyzje

Agnieszka MorawieckaAgnieszka Morawiecka
opublikowano: 2023-03-20 16:25

Prawie połowa posiadaczy kredytów mieszkaniowych we frankach nie jest skłonna do rozmów z bankiem na temat ugody.

Posłuchaj
Speaker icon
Zostań subskrybentem
i słuchaj tego oraz wielu innych artykułów w pb.pl
Subskrypcja

W cyklicznym badaniu przeprowadzonym przez UCE Research wzięło udział 738 osób, które w dniu sondażu nie były w sporze sądowym z kredytodawcą i miały kredyt frankowy w jednym z jedenastu banków działających na terenie Polski. Badanie zostało przeprowadzone na przełomie IV kw. 2022 r. i I kw. 2023 r.

Skłonnych do rozmów z bankiem na temat ugody było niespełna 23 proc. klientów wobec 25,4 proc. rok wcześniej. Ci, którzy są otwarci na dialog, byliby gotowi zaakceptować propozycję przewalutowania po uzgodnionym kursie (34,1 wobec 10,3 proc. rok wcześniej) lub unieważnienie umowy z wzajemnym rozliczeniem (29,4 wobec 39,4 proc.).

Niechętni do dialogu

Jednak aż 48 proc. kredytobiorców nie jest skłonnych do podjęcia rozmów.

— Wyraźnie maleje zainteresowanie ugodą z bankiem. Jest to spowodowane zapewne coraz większą świadomością kredytobiorców w zakresie ich sytuacji prawnej. Drugą przyczyną jest fakt wysokich stóp procentowych, które wpływają na to, że koszt zawarcia ugody jest olbrzymi, biorąc pod uwagę kilkuletnią spłatę zobowiązania w złotym z wysokim oprocentowaniem. Banki także często nadal nie uwzględniają w ugodach dokonanych już spłat — mówi Adrian Goska radca prawny z Kancelarii SubiGo, jeden ze współautorów badania.

Liczba ugód spada także dlatego, że część kredytobiorców zakończyła już procesy z bankami, niektóre wciąż się toczą, a część osób podpisała już ugody.

W ciągu ostatnich sześciu miesięcy banki wykazywały większą aktywność w kontaktowaniu się z frankowiczami w sprawie ewentualnej ugody. Odezwały się do 21,1 proc. kredytobiorców wobec 13,8 proc. rok wcześniej.

12,4 proc.

Taki odsetek frankowiczów skontaktowało się z własnej inicjatywy z kredytodawcą w sprawie zaproponowania mu ugody. Rok wcześniej było to 15,1 proc.

— Jest to skutek olbrzymich kosztów, jakie ponoszą kredytodawcy w związku z przegrywanymi sprawami i koniecznością tworzenia wielomiliardowych rezerw. Ugoda zamyka w bilansie banku sprawę natychmiast z o wiele mniejszą stratą niż niekorzystny dla niego wyrok sądu — mówi Adrian Goska.

Obecnie banki przegrywają w około 90 proc. sporów frankowych.